O zachodzie Słońca polana w części pogrążyła się w półmroku. Druga połowa miała ciągle słoneczne oblicze.
Ciekawostką na łące były norki otoczone pajęczyną w kształcie leja. W pewnym momencie na pajęczynę wskoczył konik polny, który błyskawicznie został zaatakowany przez pająka. Pająk wyskoczył z norki ugryzł konika i pobiegł do swojej norki, odczekał i ponowił atak. Za trzecim razem zabrał zdobycz do swojego norkowego domku.