Byłam na festynie z okazji Dni Cichociemnych.
Radość, zabawa, gadżety wojskowe, bronie z bagnetami, czołgi, pojazdy różnego typu, snajperki, ….. itd, itp.
Można wejść, dotknąć, przymierzyć się, postrzelać, przejechać, obejrzeć z bliska skoki spadochronowe GROM, zjeść coś, napić się kawy, posłuchać muzy, obejrzeć występy.
Ciekawe pojazdy, ciekawe konstrukcje różniaste.
Nieraz banalne, nieraz bardziej złożone.
Gadżety, występy, pokazy, jedzenie i picie. Festyn na całego.
Tylko jak chwilę pomyśleć i zrozumieć PO CO gatunkowi ludzkiemu ten cały temat i te gadżety – ręce opadają i żałość się włącza….
Cel – zabijanie. Niszczenie Istot.
Nikt o tym nie mówi. Nikt tego nie podkreśla.
Wojny to wynik niezrozumienia, nieświadomości, złych pobudek, chorych nawyków i sposobów postrzegania, słabych fundamentów na jakich rozwijają się Ludzie.
Ambicja (niezdrowa), porównywanie, mściwość, zawiść, zazdrość, rządza i pożądanie, chęć posiadania, … – to przyczyny wojen. Niezrozumiane i niezauważane.
Bohaterstwo i poświęcenie obrońców to jedno.
Zło ciągle powielane w postaci wojen, tj. zabijania, zniewalania, gwałcenia, ograniczania, słabych pobudek i intencji, itd… – to drugie. I to co jest sednem i podstawą do zmiany – przemilczane.
I Ci Ludzie oglądający bagnety i mówiący Dzieciom; „nie dotykaj, to ostre, ała, ała”. I tylko tyle….
Ta radość przy celowaniu i strzelaniu do tarczy z ludzką głową….
Żal, Ludzki gatunku. Zero refleksji… lub za mało….