Życzenia na Święta

Kochani.To życzenia ode mnie.Od serca.

💚

Nie trzeba przyjmować, gdy Ktoś nie chce.

Życzę Nam naprawienia i posprzątania tego, co schrzaniliśmy jako Ludzie, wyeliminowania słabych pobudek intencyjno-motywacyjnych (jak kasa dla kasy, władza dla władzy, karmienie ego, szkodliwe i nieprzyzwoite układy), wyeliminowania bezrefleksyjnego i szkodliwego konsumpcjonizmu (którego obecne święta są smutną kwintesencją), odzyskania poczucia sensu i bezpieczeństwa (lub dalszego trwania w nich dla tych, którzy nie zgubili), zdrowia, miłości, poczucia sprawczości i takich działań, które stanowią cegiełkę w budowaniu zdrowego i przyjaznego świata, sprzeciwiają się złu (sprawiając, że stopniowo zanika) i wspierają dobro oraz rozwoju świadomości i postrzegania będącego poza treściami przekazywanymi Nam często od dziecka przez otoczenie.

Życzę Nam odzyskania i pielęgnowania wiary w Ludzi, bo tylko w mądrym procesie możemy posprzątać niewątpliwy brud tego świata, manipulacje, indoktrynacje, propagandę i bezsensowne działania dla samego obrotu kasą, czyjegoś poczucia władzy, bezkarności lub dla samego działania….

Życzę Nam też odkrycia i poznania poczucia realnej wspólnoty (nie religijnej (!), a egzystencjalnej), obejmującej wszystkie formy bytu jako całość, szacunku do istnienia, miłości (ale nie tej, o której mowa w jakimś „słowie”, tylko tej obejmującej wszystko, która jest czystym, niezakłóconym czuciem i której nie można pomylić z niczym innym), wzięcia sterów w swoje ręce i pożytecznych działań dla siebie, dla innych, dla dobra i dla idei w „tu i teraz” (a nie po to, by wypaść dobrze w rozliczeniu „po śmierci”, jakby życie nie działo się teraz i miało zacząć się „sensownie” dopiero po śmierci).

Życzę aktywnego zmieniania siebie i świata budując piękną, bezpieczną, zdrową przestrzeń, a nie liczenia, że Ktoś przyjdzie i Nas osądzi i rozliczy i zrobi coś „za Nas”.
Życzę miłości nie „pańskiej”, a Naszej – wychodzącej z Naszych serc.

Życzę mniejszej ilości bodźców zewnętrznych i sterowalności różnymi hipnotycznie powtarzanymi „słowami”, a większej refleksji własnej.
Życzę Nam zniknięcia/zanikania krainy absurdów, jaką mamy teraz w mediach i w stylu życia oraz w fundamentach istnienia „krainy ludzi”.
Życzę świata, w którym taka bełkotliwa, prymitywna retoryka, jaką widać w polityce u małych rozumem i sercem Ludzi żądnych władzy, zysków i układów nie istnieje, w których nie ma szkół uczących manipulacji i życzę Nam odczarowania znaczenia polityki z obecnie dominującego w niej szamba i dna oraz istniejącej w niej bandy przebierańców, w prawdziwych Ludzi z krwi i kości działających dla idei, dobra ogółu, kierujących się wiedzą, nauką i empatią.

Życzę porzucenia przekonania, że to co jest – jest ok, bo przecież tak jest od lat i tak być musi.
Nie musimy powielać szkodliwych nawyków, działań i sposobów myślenia. Wręcz nie powinniśmy.
Życzę łagodnego przetrwania bólu, który może powstać, gdy odkrywamy, na jak wielu iluzjach oparty jest świat, jak bardzo jesteśmy manipulowani, ile pomylenia dostaliśmy w pakiecie i jak daliśmy się w to wkręcić.
Niech łagodne będzie także w skutkach poczucie niezgody na wszechobecne absurdy, bo wewnętrzny krzyk i rozdarcie bywają destrukcyjne.

Życzę także porzucenia przekonania, że te święta „trzeba” spędzać w tej właśnie otoczce i w obecnym schemacie, który w sumie dowala Nam wszystkim i utrwala złe nawyki (m.in. skrajnie konsumpcjonistyczne i inne).
Refleksyjnego przebudzenia.

Mądrego i odważnego korzystania z prawa wyboru i wolnej woli.

I prawdziwych, empatycznych i asertywnych zarazem relacji.
Bliskich spotkań. Nie tylko „od święta”.
Bycia Sobą i w zgodzie ze Sobą oraz w czułej, troskliwej i uważnej relacji ze sobą i z bliskimi, z którymi jesteśmy i być chcemy.
W miłości obejmującej wszystko.

💫
🌲
🔥
✨
❄️
🤍

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *