O wyobraźni

Ten wpis jest o WYOBRAŹNI ❤

Rola wyobraźni jest ogromna, bo w naszym jestestwie – bywa dość mało ograniczona w strefie tego co znamy i poznajemy.
Wyobraźnia to fantazja, tworzenie, pomysły, wizualizowanie, wyobrażenia.
Oczywiście są też w niej pułapki – gdy np. mylimy własne wyobrażenia z rzeczywistością, jednak wyobraźnia jest przepotężną siłą kreacji.

Nadszedł czas telefonów i wlepionych w niego głów. Kompulsywnego przeglądania treści (też jako nawy ciała)/ Milionów uzależnionych od tego Ludzi.
W różnym zakresie.
Uzależnienie to problem do osobnego rozpatrzenia, ja chcę skupić się na wyobraźni.
I w tym kontekście poruszę temat obrazów, czyli przedstawianych nam i oglądanych przez nas gotowców, wyłączających potrzebę używania wyobraźni
i zdrowego używania i wysilania struktur mózgu z nią związanych.

W swoim życiu załapałam się też na czasy, w których nie było tego problemu.
Mam porównanie.

Obecna Młodzież i Dorośli – żyją w czasach oglądania ogromu obrazów w ciągu dnia.
Nie przepadam za porównywaniem pokoleń na zasadzie:
„za naszych czasów to, a teraz tamto”
„było lepiej, teraz jest gorzej”
albo odwrotnie… – bo wiem, że one często ludzi drażnią i w sumie bez dodatkowej refleksji nie mają żadnego sensu.

Wiele jest też prób postawienia „innego pokolenia” w gorszym światle.
A to światło – jakie by nie było – tworzymy przecież my.
„Nasze” pokolenie. To my fundujemy młodszym rzeczywistość.
I obecnie wszyscy mamy ten sam problem pokoleniowy, bo wszyscy żyjemy też TERAZ.

Każde pokolenie siedzące aktywnie w telefonach ma widoczny problem z uzależnieniem od tego badziewia, zaś młodzi dostali to w pakiecie startowym.
Ludzie z kultur posiadających telefony i Internet są masowo wciągnięci w gotowce w postaci obrazów., treści, cytatów, przekazów.
To często ogranicza w różnym zakresie potrzebę używania wyobraźni.
Oglądając gotowce (gotowe obrazy) nie musimy sobie ich wyobrażać.
Oglądać nie znaczy dostrzegać, słuchać nie znaczy słyszeć, mówić nie znaczy przekazywać wartości.
Kwestionowanie wymaga refleksji. Ona często jest poza szumem.

Dodatkowo – rynek do przesady zalały różne produkty, w tym zabawki. Zabawki, którymi zresztą niewiele się Dzieci bawią.
Kupione – leżą. Od nadmiaru bodźców i szybkiego nudzenia się czymś, bo jest już i tak wyprodukowane „nowsze”, „inne”.
Mając wiele zabawek i zaproponowanych schematów zabaw nimi – nie uruchamiamy tak bardzo wyobraźni, by zabawę sobie wymyślić.
Poza tym dla miażdżącej większości zabawki nie mają szans z grami, filmikami i czasem spędzonym przy ekranie.

Ponieważ jak już wspomniałam – miałam niezwykłe szczęście żyć w czasach, kiedy nie było takich gotowców.
I jeśli mam wybrać co wolę:
– super szybki dostęp do „wszystkiego”
czy
– mniej bombardowania głowy i tracenia czasu na szukanie nowych bodźców w gotowcach lub wirtualnej rzeczywistości
Wybieram to drugie, bo: daje spokój, nie wiąże się z przebodźcowaniem z tytułu ich nadmiaru oraz wspierało i wspiera rozwój wyobraźni.

Świat tworzenia, fantazji, pomysłów, spraw i ich rozwiązań. Kreacja. Magia ❤

Chcę wierzyć, że nie trzeba wybierać pomiędzy pierwszym, tj. dostępem do danych i korzystania z dobrych stron Internetu i smartfonów, a drugim: wyobraźnią, tylko trzeba się nauczyć mądrze korzystać z tego pierwszego, by mogło istnieć i rozwijać się to drugie…
Oddajmy sobie wyobraźnię. Nie zabijajmy jej sami u siebie i wspierajmy w tym edukację, działania systemowe i innych ludzi.

Cenię czas, gdy jestem poza zasięgiem i poza siecią.
Abonent czasowo niedostępny, proszę zadzwonić później.
Wyłączone ekrany i komórka zostawiona w domu.

Doszło do tego, że takie oczywistości jak życie poza ekranem jest czasem bardzo trudne.

PS: Na obrazku jest napisane, że czwarta małpa „nikogo nie widzi, nikogo nie słyszy i z nikim nie rozmawia”.
To oczywista generalizacja i nie prawda.
Widzi, słyszy i rozmawia, ale niestety bywa tez mocno odcięta.

Obrazek – autor nie znany

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *