WYROK NA KOBIETY – SPRZECIW!

23.10. 2020; godz. 19.00 – ul. Mickiewicza
STRZECIW DLA DECYZJI TRYBUNALU KONSTYTUCYJNEGO – PROTEST.

Jadąc na demonstrację czułam dyskomfort z powodu nieznalezionego w domu/piwnicy(?) megafonu/krzykaczki (który kupiłam parę lat temu), gdyż czułam, że może się przydać.
I przydawał się… O:)

Jak się później okazywało wielokrotnie – oj, przydałby się też na tej demonstracji…

Na miejscu były dwie strony rozdzielone przez Policję – jedna zorganizowana, druga – bez prowadzącej/prowadzącego (co sprawiało coraz większy dyskomfort we mnie z powodu braku krzykaczki – bo wiem, że nadaję się do takich rzeczy i mogę znacząco pomóc w mowie, gdy trzeba zmontować jakieś zgrabne hasło albo w miarę dobrze zareagować na sytuację).
Ostatecznie postanowiłam nie wracać po nią…

Dojechałam koło 19.40. Spotkałam Znajomego i poszliśmy razem do celu – pod dom Jarosława Kaczyńskiego – polskiego dyktatora z przerośniętym ego i nieetycznymi czynami. Oczywiście niemal pewne, że Go w nim nie było.
Ulica Mickiewicza była zablokowana od dwóch skrzyżowań przez Policję. Znalazłam się po stronie, gdzie było mnóstwo Policji, a mało Ludzi.
Zajęłam się zatem przekazami dla Policji, które podłapane przez część Osób były skandowane, a miały przyjazny przekaz sugerujący, że liczymy na Nich jako społeczeństwo, że ostatecznie będą chronić Nas, nie patologię.
Dialog jest ważny, a Policja to przecież część Społeczeństwa. Ludzie.

Okazało się, że sytuacja po jednej stronie zablokowanej przez Policję ulicy Mickiewicza (nie tej po której się znalazłam) wyglądała jak na filmach post- katastroficznych, gdzie z policyjnych megafonów lecą komunikaty o odpowiedzialności i zarazie, gdzie odgrodzona jest strefa bogaczy od strefy biednych, i Ci biedni napierają….

Tłum robił krok w przód w stronę Policji po każdym zagłuszającym i apelującym o odpowiedzialność w związku z COVID komunikacie, aż zrobiło się gęsto i niebezpiecznie i w końcu stwierdzono, że jeśli Policja nie przestanie włączać tych komunikatów z głośników – pójdą na miasto.
Tak zrobili – poszli i Policja zgłupiała, nie widząc zupełnie, gdzie Tłum pójdzie.

Udzieliłam krótkiego wywiadu Radiu Zet i pojechałam za główna częścią demonstracji – łapać ich „na mieście”.

Dojechałam do demonstracji na wysokości Ratusza. Raziła mocna energia gniewu – aż bloki drżały od skandowanych haseł uwalniających gniew.
Masy Ludzi, w miejscu gdzie byłam nie było widać ani początku ani końca, choć Marszałkowska na wysokości Centrum pozwala na daleką obserwację…
Brakowało Ludzi z megafonami, którzy mogliby tym pokierować, sama nieraz dawałam się ponieść wulgarnym hasłom całującym w PiS, , bo uwalniało to złość i w zasadzie oddawało też część tego, co mam do powiedzenia…

Przy każdym kordonie Policji skandowaliśmy hasła, by Policja chroniła Nas, pojawiały się tez inne hasła.

W międzyczasie na jednym przejściu dla pieszych zablokowaliśmy jadący kordon Policji (bo lepiej zablokować Policję niż żeby Ona blokowała Nas), przechodząc non stop przez pasy (tam i z powrotem). To było w Centrum.
Szliśmy koło Sejmu, koło Łazienek aż doszliśmy do willi rządowej na Parkowej, w której przypuszczano, że jest Morawiecki i Jarosław.

Na Parkowej Policja była ustawiona w taki sposób, że nie dało się dalej przejść.

Pojawiły się flary. Niektórzy rzucali petardami. Jedna trafiła w Człowieka stojącego na murku, którego kurtka zapaliła się na wysokości ramienia i gdy próbował temu zaradzić – petarda wybuchła.
Widać było oszołomienie tego Człowieka – nie wiem co dalej z Nim, ale wtedy bardzo wykurzyłam się na głupotę niektórych z Tłumu i mocno krzyczałam żeby przestali rzucać petardami.
W Policję, czy w sumie gdziekolwiek bezmyślnie i ryzykownie.
Zawsze reagowałam sprzeciwem, gdy leciał tekst „zawsze i wszędzie Policja jeb… będzie”, bo nie przyszliśmy tam wyzywać Policji, tylko wyszliśmy tam walczyć z czymś innym.
Wkurzało mnie to, że niektórzy odpływają nie w tę bajkę, która jest ważna, a inna część podłapuje i się niesie nie ten przekaz, który powinien.
Brak krzykaczki mocno mi dokuczał, bo sytuacji w której czułam potrzebę reagowania i reagowałam (co oznaczało przekrzyczenie wielu Ludzi) było wiele i zdarte mam gardło…

W końcu Ci którzy to robili przestali wyzywać Policję i rzucać petardami, a w niektórych innych miejscach wiem, że część Ludzi też mocno reagowała sprzeciwem na Ludzi, którzy bezmyślnie obchodzili się z pirotechniką.
Niedługo potem poszłam stamtąd, bo wyglądało na to, ze wiele więcej już się nie zadzieje i więcej nie zdziałam, a w tym miejscu w którym stanęliśmy ciężko było zachować odstępy…

Uważam, że pojechanie tam było ważne i pomimo trudnej sytuacji związanej z wirusem i mieszanych uczyć w związku z tym – pojawiła się ogromna grupa Osób, dla których sprawy autonomii jednostki są fundamentalne. Bo są…
Przykre, że decyzyjne Osoby posuwają się do takich ruchów, bo odpowiedzialność w związku z COVID-em również jest ważna. I mogę mieć tylko nadzieję, że nie będzie tego srogich konsekwencji…

Razi jaką trzeba być szują, by przepychać pewne sprawy w taki sposób, jak robią to Ludzie pisu cały czas. Nie licząc się z niczym i Nikim – tylko z własnymi układami.

Dotknęli własności ciała – czyli zniewolenia, niewolnictwa i to niesie zgrozę i pomstę oraz mocniej buntuje Tłum. To oczywiste. Prawo do ciała i decyzji odnośnie swojego organizmu, brak przymuszania i gwałcenia go w każdym tego słowa znaczeniu – to prawo do życia.

Jednak tu NIE chodzi tylko o Kobiety a o całość podłych czynów jakie są Nam serwowane. O zamęt, dezinformację, o sadyzm, o fundamentalizm, o ciemnotę, o podłość, o manipulacje, o nasze prawa, o wolne, mądre polskie społeczeństwo.
O wywalenie tego syfu na zbity pysk i szerzenie miłości i dobra. Bezpieczeństwa, szacunku i sprawiedliwości.
I czasem niestety zmuszeni jesteśmy o to ZAWALCZYĆ.

Podsumowanie.

  • manifestacja i tłum były ogromne, energia gniewu wielka, choć widać/czuć, że energia grupy jest dobra,
  • to był największy COVID-party jak dotąd w Polsce. Tragedia, że Nas do tego zmuszają swoimi czynami,
  • brakuje trochę mądrych haseł, bo przeważają kibicowskie przyśpiewki z podmienionymi frazami lub słowami są czasem ok (tym razem jak najbardziej gniew i ofensywa w słowach są potrzebne), ale ogólnie nie wyczerpują całego przekazu,
  • jedna sekcja organizacyjno-porządkowo-motywująco-prowadząca na tak wielki marsz – to za mało, zatem brakowało mojej krzykaczki dla uporządkowania i ogarniania wielu spraw i oszczędzania gardła 😉
  • nie warto tłumić gniewu (to nam szkodzi) – warto wymierzyć jego energię celując w przyczynę/źródło,
  • nie można na tym poprzestać i trzeba to ciągnąć do skutku: mądrze, jak trzeba – to ostro oraz konsekwentnie wywierając presję,
  • trzeba wywalić PiS, założyć kaganiec kościołowi, dbać o precyzję przekazu, bronić się przed zniewoleniem i takimi podłymi fundamentalno-totalitarnymi zapędami i ruchami,
  • rozwijać intuicję, mieć dobre intencje, stawiać nieprzekraczalne granice złu (jak trzeba – to walczyć), myśleć i działać !!!
  • nie dewastować Miast/Wsi,
  • WARTO ZADBAĆ O SIEBIE I SWOJE ZDROWIE!
    Zachować zdrowie psychiczne i fizyczne, mieć umiar, balans, nie wypalić się.
    Wsłuchiwać się w ciało i organizm – one dają znaki kiedy jest się zmęczonym i potrzeba odpoczynku.
    Dobrze umieć słuchać, słyszeć i reagować a nie ignorować. 😉
    Trenować słuchanie siebie oraz reagowanie i ustalanie sobie dobrego rytmu.
    Dobrze dawkować sobie udział w manifestacjach (regularnie, z częstotliwością dobrą dla Nas) oraz działalność w Internecie (na stronach oponenta i ogólnie), pilnować czasu (czas to życie) jakie poświęcamy na różne działania.
    Warto dbać o zdrowy ruch, relaks, odpoczynek, relacje z Najbliższymi.
    Mamy być silne/silni, sprawne/sprawni, zrelaksowane/zrelaksowani, nieugięte/nieugięci, konsekwentne/konsekwentni.
    To dobra droga.
    Zdrowie jest ważne – zawsze!

IŚĆ W TO DALEJ, RAZEM – NIE ODPUSZCZAĆ. 💪

źródło: Demotywatory

Jeden komentarz

  1. Widziałam już jak ludzie są wkurzeni (to mało powiedziane) na władze. Znowu w TVP będzie szczucie na marsze i będą się pseudo eksperci wypowiadać…
    PS. Moim zdaniem Godek jest nienormalna, wypaczona i psychopatyczna. I jej podobni, niezależnie czy to kobiety, czy mężczyźni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *