Pozytywni Ludzie wśród Tłumu…
Kinga, Jej poniedziałkowe „piątkowanie”, powitania i pozdrowienia w warszawskim centrum – 2014 rok.
Ludzie… w większości pędzą, spieszą się. Są zamyśleni, jakby nieobecni. Oddaleni. Mało kto ma uśmiech na twarzy.
W naszym społeczeństwie popularne jest powiedzonko: „nie lubię poniedziałków”.
Wiadomo. Poniedziałek – dla większości pierwszy z pięciu dni pracy w każdym tygodniu. Pierwszy po weekendzie. Pierwszy po odpoczynku od pracy. Wiele Osób nie ma zdrowego (dla Siebie samych) podejścia do pracy i nakręca się negatywnymi myślami i nastawieniem. Wielu nie ma też zdrowego dystansu do wszelkich sytuacji, które się dzieją. Przez to w Ich życiu może być dużo stresu, lęku, nerwów – a przez to także chorób. Warto nad tym pracować m.in. wyrabiając w Sobie dystans i zdrowe podejście do Wszystkiego. Zwalniając. Ucząc się obecności i zauważania…. Spokoju.
W każdy poniedziałek jeżdżę warszawskim metrem do pracy (poza dniami wolnymi – rzecz jasna). Przez cały 2014 rok wychodząc z metra przy stacji Centrum spotykałam w poniedziałkowe poranki pozytywne Osoby, które życzyły przechodzącym Ludziom miłego dnia oraz przybijały z Ludźmi piątki. Uśmiechnięte twarze, pozytywnie nastawione osobowości. Miły akcent w Naszej Rzeczywistości. Nazwałam Ich „piątkowicze”, bo przybijali z Ludźmi „piątki”.
W każdy poniedziałek szukałam Ich wzrokiem.
Ich widok i moje nastawienie do tego sprawiały, że czułam się bardzo miło. Ciekawość, uśmiech. Szybko się oswoiłam. Zwykle specjalnie do Nich podchodziłam, by się podzielić uśmiechem, nastawieniem, przybić piątkę i życzyć również miłego dnia. Szybki uśmiech, piątka, „miłego dnia” lub inne pozdrowienia i dalej swoją drogą… Podzielona pozytywem.
Bywało, że zastanawiałam się jaki jest „cel” tej akcji? Czym ona jest i kim są Ludzie, którzy w niej uczestniczą? Dlaczego to robią? Jednak zaraz potem przychodziła myśl, że nie ma to dla mnie żadnego znaczenia.
Wspaniałe było to, że Ci Ludzie po prostu są. Po to by być, by przybić piątkę, by podzielić się uśmiechem i energią oraz życzyć „miłego dnia” lub „wszystkiego dobrego”.
Ludzi biorących w akcji przy stacji „Centrum” spotykałam różnych. Czasem było ich dwoje, czasem troje. Czasem jedna Osoba. Zawsze była Ona… Uśmiechnięta Dziewczyna, która akurat wtedy, gdy bywałam tam i ja – uparcie witała przechodniów. W poniedziałkowe poranki – w Centrum.
Po pewnym czasie zaczęłyśmy Siebie rozpoznawać. Kiedyś ze sobą porozmawiałyśmy.
Ma na imię Kinga. Można ją odwiedzić na stronie http://animatorzycia.pl/
Nietrudno było się domyślić, że Kinga to „serce i rozum” całej tej poniedziałkowo – „piątkowej” operacji. Tą akcją próbowała zachęcić Ludzi, by Siebie zauważali, by się do Siebie uśmiechali.
Gest i forma wybrana przez Kingę na pewno nie tylko u mnie powodowały uśmiech i interakcję – co działało pozytywnie!
Ona zauważała Innych, ja zauważyłam Ją.
Jestem z tych Osób, które często chodzą z przyklejonym uśmiechem. Odkryłam to, czego wcześniej szukałam i wiem, że nie muszę i nie chcę już nigdzie pędzić nie zauważając Świata dookoła. Choć sporo w tym Świecie dziwności oraz źle postawionych fundamentów – najważniejsze jest dla mnie bycie. Bycie uważne, aktywne. Bycie Sobą i ze Sobą wśród Wszystkiego. I ze Wszystkim. Przestałam się spieszyć, zatrzymałam się. Zrozumiałam, odkryłam. Obserwuję i zauważam. Uczę się. Nie mam złego nastawienia do poniedziałków ani złego nastroju w poniedziałkowe poranki, bo pogodziłam się z tym, co mam. Staram się nie tracić energii na złe nastawienie do tego, czego zmieniać nie mogę, a zmieniać to, co mogę i chcę. Dbam o spokój i pozytywne doznania.
Zmieniać można wiele. W Sobie i w swoim Życiu. To klucz do zmiany Wszystkiego. 🙂
I trudna sprawa nieraz… 😉
Akcja Kingi była wspaniała! Choć nie spotykam Jej już w centrum od jakiegoś czasu – jestem pełna podziwu dla Jej wytrwałości i pełna wdzięczności za to, że mogłam przez tyle czasu dzielić się z Nią porannym uśmiechem i przybijać z Nią piątkę.
I z Innymi Ludźmi.
Wiele poniedziałkowych poranków było pozytywnie dopełnionych przez Jej obecność i Jej inicjatywę.
I – jak dla mnie – taka akcja nie musi być ukierunkowana na uśmiech do innych Ludzi.
Ważne, żeby Ludzie uśmiechali się wreszcie sami do Siebie. Do swoich myśli, do Życia.
Wtedy nie ma siły – Ci którzy zrozumieją – będą bardziej pozytywnie nastawieni także do innych…
Dziękuję Kingo. Świetna akcja! Cieszy mnie, że jest trochę Ludzi, którym się chce, szukają pozytywów, znajdują pozytywy i tymi pozytywami się dzielą. Dobrze, że jesteś!
Dziękuję Wszystkim pozytywnym Ludziom, z którymi miałam okazję podzielić się uśmiechem w związku z tą akcją.
MIŁEGO ŻYCIA i POWODZENIA!!!
Pozdrowienia!