Niemal wszystko, co „totalne” jest podejrzane, a czasem wręcz szkodliwe.|
Totalność” z założenia jest skrajna, ciasna, wąska, ograniczona i niedopuszczająca niczego innego.
„Totalna biologia” jest szkodliwym trendem, który niektórzy ludzie chcą wpisać w medycynę, ale nie mogą, bo z medycyną nie ma to wiele (nic?) wspólnego.
W ramach tego „systemu” niemal wszystko tłumaczy się i zwala na relacje z innymi ludźmi, „totalnie” ignorując inne aspekty działania organizmu, które po prostu SĄ. Zatem nasze widzenie spawy staje się ograniczone i zawężone do nałożonego przez interpretacje z tego systemu filtra. Zawężone, często zupełnie nietrafione.
Według tego bubla nawet katar, który może mieć dziesiątki powodów jest spowodowany relacją z kimś.
W związku z takimi interpretacjami nie leczymy często złożonych nieraz przyczyn i zajmujemy się nie tym, co potrzeba.
Nasz organizm jako byt wraz z jego interakcjami z otoczeniem – są znacznie bardziej skomplikowane i NIE polegają wyłącznie na relacjach z innymi ludźmi, emocjach/stanach/myślach/odczuciach z tym związanymi. Relacje to wiele, ale zdecydowanie NIE wszystko.
Totalna pułapka – uważajcie
PS: lubię biologię, ale to nie ma z nią nic wspólnego…
#totalnabiologia#zdrowie#bezpieczeństwo#emocje#uczucia#edukacjaemocjonalna#edukacja#strefaistnienia#świadomość#emk#ciało#organizm#terapia#terapienaturalne#naturopata#energia#myśli