Wycieczka w Tatry

Dzielimy się opowieścią (fotostory) przedstawiającą wycieczkę po górach i dolinach Polskich Tatr i dziwne zjawiska…. tuż za „Bramą”.           😉

Góry ze swoją Przestrzenią pełną zapachów, dźwięków, widoków, odczuć, potęgi i majestatu dających się poczuć obok dziecinnej radości – okazały się być miejscem mocno energetycznym.
Dziwne wibracje można było wyczuć w całej okolicy. „Dolina za Bramą” okazała się być wyjątkowym miejscem Mocy, pełnym możliwości m.in. zakrzywiania czasoprzestrzeni i możliwości nagłego przenoszenia się w inne miejsca Tatr.
Zaobserwowaliśmy, że duże dawki energii pod różną postacią są wtłaczane w nią każdego dnia….
Jak się wejdzie w tę piękną dolinę – wszystko przestaje być takie, jak wcześniej….

Pierwsze symptomy „dziwności” zaobserwowaliśmy pod postacią   zjawiska zastygania i ciągnięcia się wody w strumieniach.

Zjawisku zastygania wody towarzyszyły pojawiające się górskie zjawy.

Otaczające skały szczelnie izolowały to miejsce z każdej strony.

7

Idąc ciągle pod prąd płynącego strumienia, nie bacząc na niebezpieczeństwa i przyczajone niedźwiedzie gdzieś między skałami…

8

… dotarliśmy do miejsca skąd nie było już żadnego wyjścia.
Pozostał tylko jeden sposób na opuszczenie tej enigmatycznej doliny. Teleportacja.
Skorzystaliśmy z niej bez wahania, ale z powodu braku wystarczającej ilości energii, po lekkim błądzeniu pomiędzy czasem i przestrzenią ….

… udało nam się odzyskać postać materialną i pojawiliśmy się w ciemnej jaskini, poprzez którą zostaliśmy wprowadzeni do „Doliny Kościeliskiej”.

10

W Dolinie Kościeliskiej również występowały dziwne zjawiska związane między innymi z płynącym strumieniem. Strumień w jednym momencie wyglądał bardzo niepozornie – wręcz zachęcał do skorzystania z jego nieskazitelnej czystości,

… by chwilę później zamienić się w nieznaną nam substancję.

W niektórych miejscach z mętnej głębiny wynurzały się dziwne stwory,

13a

…które przypominały gady noszące na plecach plecaki w stylizacji zbliżonej do kształtu żaby.

 Dziwne zjawiska mogły mieć coś wspólnego z zachodzącymi w okolicy potężnymi reakcjami rozszczepień atomowych, które przy okazji spowodowały charakterystyczną dewastację krajobrazu ….

14a

W okolicy występowało także zakrzywienie praw fizyki związanych m.in. z grawitacją. Deformacja przestrzeni powodowała konieczność wspinania się po pionowych ścianach w otoczeniu radioaktywnych, pełnych skłębionej grozy obłoków (co – jak widać – niektórym Ludziom nie sprawiało większych problemów).

14b

Szliśmy dalej przed siebie. Zaobserwowaliśmy, że strumienie nadal wypełniała dziwna substancja.

Substancja była pienista i pachniała świeżością, ale nie daliśmy się zwieść jej kuszącemu urokowi. Oddalaliśmy się spokojnie od STREFY OREZ, którą nazwaliśmy tak poprzez podobieństwo do innych doświadczeń znanych z Ludzkiej historii (uwaga!  nazwa dla bezpieczeństwa zaszyfrowana) i dziwna substancja coraz bardziej przypominała wodę.

16

Po przekroczeniu tajemniczego mostu pojawiła się pustka. Nie było już wody, zniknęła Dolina. Nawet most po którym przeszliśmy pogrążył się w nicości, by chwilę później zniknąć.
Nagle pojawiła się Przestrzeń pełna śniegu, wypełniona siłą skał, wiatru i słońca …..
Jakiś szczyt. Nie był to najwyższy szczyt w okolicy, lecz był wystarczająco wysoki żebyśmy się mogli rozejrzeć się po okolicy.  Po piorunochronie zamontowanym prawdopodobnie w celu pozyskiwania czystej i darmowej energii (inny cel nie przychodzi nam do głowy)  na szczycie najwyższej góry w Tatrach Zachodnich – rozpoznaliśmy Giewont.

Po rozpoznaniu Giewontu i dzięki użyciu skomplikowanych przyrządów i zaawansowanych metod dedukcyjnych zlokalizowaliśmy naszą pozycję. Staliśmy na szczycie Kasprowego Wierchu.

Widok żywych Istot na tym malowniczym przestrzenią szczycie dał nam nadzieję, że wszystko wraca do „normalności”.

Po chwili podziwiania widoków jakie oddaje nam Kasprowy znaleźliśmy zasypane przez śnieg budowle i niepozorny dzwon.

Uderzenie w dzwon rozległo się echem po okolicy (na szczęście bez skutków lawinowych) i znów spowodowało nagłe przeniesienie nas na całkowicie inny szczyt,…

20

……z którego mogliśmy obserwować Kasprowy Wierch z nowej perspektywy.

Kolejne wyczerpujące metody dedukcji spowodowały duże zużycie energii w naszych systemach operacyjnych i lekkie osłabienie, jednak skończyły się sukcesem. Ustaliliśmy, że jesteśmy na Gubałówce.
Gubałówka okazała się idealnym miejscem obserwacyjnym na wypadek, gdyby Śpiący Rycerz się obudził i był gotów wpaść w szał z powodu piorunochronu w kształcie krzyża znajdującego się na jego wargowąsie.

22

Po dłuższej obserwacji zauważyliśmy, że Gubałówka ma jeszcze więcej plusów. Można z niej spokojnie i całkowicie za darmo oglądać puchar świata w skokach narciarskich, który odbywa się na Wielkiej Krokwi. Zauważyliśmy na skoczni interesujące zdarzenia. Niestety prawdopodobnie z powodu wcześniejszego napromieniowania i przebywania w bliskim kontakcie z niewyjaśnionymi zjawiskami – sprzęt do fotografii nie zarejestrował niczego poza „łysą skocznią”. Widać magia jeszcze nie ustąpiła…

Minęliśmy stertę bali, która niespodziewanie wśród trzasków i błysków zamieniła się w… drewniany dom.

Podziwialiśmy też skomplikowane polskie pojazdy górskie opatrzone kosmiczną liczbą 2812, dzięki którym każdy szczyt i każda dolina stają się łatwe do zdobycia.

25

Niepewni naszej sytuacji i kolejnych zdarzeń postanowiliśmy z takiego pojazdu skorzystać i na szczęście udało nam się wrócić bezpiecznie pod bramę otwierającą „Dolinę za Bramą”, której nie odważyliśmy się już po raz drugi przekroczyć w obliczu nagłych i często nieprzewidywalnych zmian w położeniu, sytuacji i przestrzeni.
Na szczęście wszystko wskazywało na to, że zjawiska ustąpiły.
Patrzyliśmy jeszcze przez chwilę na pojazd, który odwiózł nas bezpiecznie w miejsce skąd zaczęliśmy wycieczkę….
Po chwili pojazd zniknął.
Została Gubałówka. Choć po tym, czego doznaliśmy – nic nie jest na pewno…..

30

Teraz Zdarzenia z wycieczki są już przeszłością.

Inne Zdarzenia dzieją się Teraz….

Pozdrowienia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *