ZAMROŻENIE FUNKCJONALNE

Kto doznał – ten wie, że zamrożenie funkcjonalne – czyli stan, w którym ciężko nam podejmować się jakichkolwiek aktywności z entuzjazmem, a z większości aktywności po prostu nas wycofuje – pomimo, że z pozoru jest trybem „oszczędzania energii” – tak na prawdę jest stanem, w którym sporo energii tracimy.

Tracimy energię na bycie na automacie, na brak pozytywnych bodźców, na nicość, na bezsilność, na emocje jakie mamy do przerobienia lub na ich brak.
Ogarnia nas niemoc. Niemoc tak potężna, że najłatwiej się leży, siedzi, często scrollując bez sensu telefon.

Ten stan jest reakcją na jakieś zdarzenie. Jest jednym z trzech stanów z trójcy uruchamianej jako system obronny w sytuacjach stresu: walka-ucieczka-zamrożenie.

To zamrożenie.
Bywa chwilowe w sytuacjach nagłego stresu (ale zwykle ma skutki i potrzebuje rozładowania z poziomu ciała), a bywa przewlekłe wtedy, gdy np. wydarzy się coś co przeżywamy przez dłuższy czas.

Wyrozumiałość dla siebie, przyznanie: „tak, mam cięższy moment i potrzebuję czasu” oraz troska i łagodność są kluczowe, by ten i tak trudny czas nie stał się klasyczną autodestrukcją pełną obwiniania się, poniżania się i desperackich prób przełamania impasu w momencie, gdy nie jest się na to gotowym.

Czasem warto sobie pozwolić na „potrwanie” w takim stanie.
Ile?
– tyle ile potrzebujesz.

Pod warunkiem, że robisz to świadomie – tzn. świadomie, rozmawiając ze sobą i mając świadomość swojego stanu dajesz sobie zgodę na to, by to przerobić, doznać, przetrawić, pobyć w tym i przeżywać. A jest co przeżywać, bo są w tym różne emocje, czasem bardzo silne, a czasem jest po prostu marazm połączony z nicością.

W odpowiednim momencie jednak warto podjąć wysiłek by powoli zacząć wdrapywać się na górkę, też nie oczekując od razu spektakularnego pasma sukcesów, tylko dając sobie prawo do wzlotów i upadków, stopniowo przeginając szalę w stronę korzyści.

Jak to robić?
– poprzez kontakt z naturą
– poprzez odcięcie od niechcianych bodźców
– poprzez medytację
– poprzez pracę z ciałem
– poprzez detoks od mediów społecznościowych
– zwiększanie samodyscypliny
– świadomość sytuacji, myśli, emocji, odczuć i miejsca w którym jesteś

Przerobiłam to… Ciekawe doświadczenie.

❤

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *