O samotności i uzależnieniach

Często z uzależnieniami wiąże się problem samotności, zagubienia.
Samotność to nie jest bycie samemu. samotnym można czuć się będąc w związku i wśród Ludzi, a nieraz będąc samemu samotności się nie czuje.  WARTO postawić ŚMIAŁĄ TEZĘ (sprawdzającą się – więc nie do końca tylko tezę), że przeciwieństwem tendencji do uzależnienia jest  połączenie nie z kimś Innym, a ze Sobą.

Jeśli Człowiek brnie w uzależnienia zagrażające Jego życiu – znaczy, że proces autodestrukcji trwa. Jest to sygnał do poszukania w Sobie przyczyn, które sprawiają że brniemy w destrukcję. Pewne Osoby mają skłonności do brnięcia w uzależnienia większe, inne mniejsze. Zmieniają się też podmioty uzależnień. Jedni uzależniają się od niebezpiecznych używek, inni od bardziej bezpiecznych, inni od różnych zachowań, nawyków, itd…
W czym tkwi rozwiązanie? W harmonijnym organizmie. W umyśle. W równowadze. W odpowiednich reakcjach i wyborach. W zrozumieniu.
Jedną z przyczyn wpadania w uzależnienia może być przygnębiające odczuwanie samotności. Jednak nie należy zwalać na nią winę i dawać sobie rozgrzeszenia, bo niczego to nie zmieni ani w niczym nie pomoże. Nadal tkwi się w iluzorycznym świecie, w którym nie bierze się odpowiedzialności za własne czyny i stan w jakim się jest, nie zmienia niczego oraz odpowiedzialności szuka się poza Sobą, zamiast w Sobie. Trzeba rozumieć istotę samotności.
Samotność Istoty wiąże się z rozdarciem wewnątrz. Z niezrozumieniem jej istoty.
Można rzec, że jest to stan niezgody pomiędzy sercem, a rozumem.
Dysharmonia w organizmie.
Samotnym można być będąc w związkach, żyjąc w grupie Ludzi i prowadząc bujne życie towarzyskie. Człowiek żyjący w pojedynkę może nie czuć się samotny, a człowiek żyjący wśród Ludzi i mający wielu przyjaciół – może czuć się samotnym.
Bycie samemu i samotność nie jest tożsame.
Warto zrozumieć czym jest samotność.
Samotność jest po prostu samotnością. Jest obecna zawsze. Ucieczka  m.in. w pracę, rytuały, związki i nawet czasowe nieodczuwanie jej nie sprawia, że ona znika. Jest obecna zawsze, nawet jeśli czasowo jest głęboko ukryta.  Ważne – jakie składowe kryją w odczuwaniu przygnębiającej samotności. To są fundamenty do zmiany. Z czym uczucie przygnębienia jest związane?
Przygnębienie, strach mogą związać się z lękiem przed utratą czegoś, mogą wiązać się z poczuciem niespełnienia, nieakceptacją sytuacji, niedowartościowaniem, niezadowoleniem z siebie, poczuciem bycia niezrozumianym i niezrozumieniem, chęcią bycia z kimś definiującą sens życia , poczuciem odrzucenia, poczuciem beznadziei,   tęsknotą za miłością, towarzystwem lub za innym stanem rzeczy, niewłaściwie (bo w sposób szkodliwy dla Siebie) ustawionymi wyobrażeniami na temat istnienia, zmęczeniem obecną sytuacją, …, innymi aspektami.
To niepoukładane odczucia wewnątrz Człowieka sprawiają poczucie przygnębiającej samotności. Brak równowagi, brak harmonii, brak zakorzenienia Siebie w Sobie.

Niebezpieczne uzależnienia pojawiają się m.in. jako: głupota, wybór, ciekawość, słabość, odskocznia.
Podświadoma autodestrukcja. Czasem trwanie w uzależnieniu i związane z tym zmiany bio-fizyko-chemiczno-mentalne pozwalają fałszywie i iluzorycznie 'zapomnieć’, 'złagodzić przejmowanie się’, 'odciąć od rzeczywistości’. Tyle, że to ciągle tylko iluzja, która staje się nawykiem. Nie rozwiązuje problemów – często wręcz przeciwnie. Często prowadzi do zaniedbań, do oderwania od tego co dobre, do zapętlenia, do zła.

Organizmy mają różne skłonności. Warto je poznać i rozpoznawać.
I nauczyć się reagować, jak się dzieją. Zmieniać Siebie.
Warto podjąć decyzję o zakończeniu złych zachowań i realizować ją.

Krzywdzące związki (Siebie lub kogoś), różne społeczne relacje z innymi mogą być np.: zamiennikiem heroiny (która też jest często iluzoryczną ucieczką od samotności), ale nie rozwiązują problemu, bo ciągle coś z zewnątrz jest potrzebne by czuć się fałszywie zaspokojonym.

Rozwiązanie problemu to odejście od uzależnienia, praca nad Sobą, zdobywanie wiedzy i umiejętności  oraz  pojednanie ze Sobą. Ważnym aspektem jest zrozumienie istoty samotności i zaakceptowanie jej.  Warto zaobserwować jak często poczucie fałszywego szczęścia Ludzie odnajdują poprzez znajdywanie różnych dróg ucieczki od samotności, która i tak mieszka w nas na stałe. Uciekają w związki, w pracę, w rytuały, w religie. Wszystko po to by zbudować wrażenie przynależności do czegoś i zależności od czegoś, w której nie czują się samotni. W konsekwencji nie dają sobie szansy poznać istoty samotności i uzależniają Siebie i Swoje poczucie spokoju i zadowolenia od czynników zewnętrznych. I wszystko jest dobrze, dopóki wybrana droga ucieczki jest związana z komfortem i spokojem. Problem pojawia się wtedy, gdy wybrana droga ucieczki przestaje dawać spokój, a zaczynają się niepokój, strach, dyskomfort.
Ważne, by zrozumieć, że od samotności nie ma dróg ucieczki, a poznanie jej istoty może być pomocne w uzyskaniu zrozumienia. Szczęścia nie osiąga się poprzez coś zewnętrznego, a wyłącznie poprzez siebie i poprzez zrozumienie.

Najważniejsze jest zrozumienie istoty pewnych zależności funkcjonujących w Rzeczywistości oraz poznanie Siebie, bo poprzez Siebie postrzega się Wszystko. Jak nie ma się poukładanego i zadbanego własnego Organizmu – obraz Rzeczywistości jest zniekształcony.
I ciężko dokonywać właściwych wyborów poprzez takie nieuporządkowanie w fundamencie (w Sobie). Często szukanie „pomocy” w zamiennikach (wchodzenie w związki, inne nawyki) nie przynoszą pożądanego efektu i powodują dalsze trwanie w niezdrowej sytuacji. Dzieje się tak właśnie dlatego, że rozwiązaniem nie są „zamienniki” i drogi ucieczki (bo takowych w rzeczywistości nie ma), tylko dotarcie do Siebie tak głęboko, by móc zrozumieć co we mnie powoduje pewne reakcje i z czym mam tak na prawdę problem. Zmienniki są jak iluzoryczny lek działający na skutek niezdrowej sytuacji. A ważne jest, by dotrzeć do przyczyny, zadziałać na przyczynę i żeby niezdrowej sytuacji nie było.
Dobrze kochać i być kochanym, szanować i być szanowanym, wspierać i być wspieranym, akceptować i być akceptowanym, rozumieć i być zrozumianym, …
Jednak warto zrozumieć, że żeby osiągnąć etap, w którym strach związany z lękiem przed samotnością przestał nas dręczyć – trzeba zrozumieć, że żaden czynnik zewnętrzny nas od tego uczucia nie uwolni, a wręcz odnajdywanie drogi uwolnienia poza sobą sprawia, że tkwimy po uszy w pułapce, w której poczucie naszego szczęścia ulokowaliśmy gdzieś poza Sobą.
Oczywiście w przypadku trwanie w uzależnieniach – można  i warto wspierać się  na Wszystkim by się uwolnić, ale i tak w kolejnym etapie powinno się skończyć to ustabilizowniem Siebie, pojednaniem i harmonią.
Nierozłącznym elementem w odczuwaniu samotności jest lęk i strach.
Strach jest emocją m.in. ostrzegawczą, alarmującą i jego pojawienie się jest pewnym sygnałem ostrzegawczym dla Człowieka, który powinien wyciągać z takich sygnałów rozsądne wnioski. Jednak trwanie w strachu jest  szkodliwe.
Warto także zrozumieć, że aby uzyskać stan, który wiąże się z brakiem negatywnego odczuwania samotności – trzeba go zbudować w Sobie.
I zacząć od relacji z samym Sobą. Nie da się zbudować „krainy szczęśliwości” u Ludzi analogicznie jak na filmie ze szczurami, gdy podstawą tego społeczeństwa nie będzie świadoma, rozumiejąca Jednostka. Jeśli bez świadomości i bez zrozumienia taki eksperyment by się udał – to byłoby to społeczeństwo nadal niestabilne. Po prostu byłoby zaprogramowane w taki, a nie inny sposób.
Bezpieczniej – zamiast być w jakiś sposób zaprogramowanym – świadomie wybierać co dobre i rozumieć zależności i relacje, które sprawiają, że można iść w kierunku dobrego. Zmieniać Siebie. Nie krzywdzić innych i nie krzywdzić Siebie.
Relacja z samym Sobą to podstawowa relacja jaką odkrywa Człowiek, który chce stać się wolny. Ty – to najbliższa Tobie Osoba.
W relacji z samym Sobą powinny być postawione wyraźne granice, których się nie chce przekraczać (i nie przekracza). Relacja powinna być wspierająca, kochająca, empatyczna, uważna, rozsądna, rozwijająca, także krytyczna i zrównoważona: z prawem do błędu, ale  bez przekraczania granic.
Dopiero na stabilnym gruncie (na stabilnym Sobie samym) można dokonywać odpowiednich wyborów i postępować tak, by czuć się dobrze w Sobie i ze Sobą (bez wewnętrznego rozdarcia).
Do tego potrzebna jest praca nad fundamentem: czyli spokój w Sobie i zrozumienie, że „Ty” – to Twoje wrota do Wszystkiego.
Ważne jest odnalezienie stabilnego poczucia własnej wartości (w Sobie) i praca nad słabymi stronami charakteru (nad brakiem asertywności, nad lękami, strachami, żalami).
Ważna jest też świadomość śmierci (ale nie strach), która często zostaje zgubiona u szukających jej, pędzących ślepo przez życie Ludzi.

I na tej Jednostkowej bazie faktycznie można by zbudować społeczeństwo, które stanowi krainę szczęśliwości, ale nie dlatego, że panuje w niej zabawa (zabawa jest ok jako element – nie jako podstawa), ale dlatego, że panują odpowiednie warunki, jak:  zrozumienie i miłość.  Dbałość o zdrowie, spokój, szacunek, wspieranie, bliskość, akceptacja, odpowiedzialność, świadome wybieranie, itd…
W Jednostkach….

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *